
Nie było zagrożenia życia
Menedżer Christine Knoche-Gaydos napisała na stronie Jürgena Drewsa na Facebooku: "To prawda, że Jürgen Drews musiał dziś rano przejść operację z powodu zbliżającej się niedrożności jelit. Jednakże, ponieważ Jürgen udał się do szpitala w odpowiednim czasie i operacja mogła być dobrze przygotowana, nie była to operacja w trybie nagłym. W żadnym momencie nie istniało również poważne zagrożenie dla jego życia".
Jürgen Drews przeszedł już operację. Jego menadżer kontynuuje: "Jürgen przeszedł operację, podczas której bliznowata tkanka odpowiedzialna za zbliżającą się niedrożność jelit została usunięta podczas drobnego zabiegu, bardzo dobrze", kontynuuje oświadczenie. Gdy tylko pojawią się dalsze informacje, zostaną one przekazane wszystkim zainteresowanym stronom.
Czy Jürgen Drews wziął na siebie zbyt wiele?
Według "Bilda", "Król Majorki" trafił do szpitala w niedzielę i przeszedł operację w poniedziałek rano. Według gazety, ma on zagrażającą życiu niedrożność jelit: "Jürgen ma być operowany w poniedziałek rano. Po niej będziemy wiedzieć więcej", powiedziała jego rzeczniczka Christine Knoche-Gaydos.
Męczeństwo
Zaledwie dwa i pół tygodnia temu Jürgen Drews złapał infekcję żołądkowo-jelitową. "Nigdy wcześniej nie byłem tak chory", 73-latek skomentował swoją chorobę dla Bild. Drews wystąpił przed około 17 000 fanów w Dortmundzie w sobotę - był to jego pierwszy koncert po hospitalizacji. W wywiadzie dla "Bild am Sonntag" powiedział: "Miałem bardzo słabe kolana - Ramona powiedziała mi, żebym wziął ze sobą krzesło".
Życzymy mu szybkiego powrotu do zdrowia!