Koniec ograniczeń dla osób zaszczepionych na koronawirusa?

Około 38 procent całej populacji w Niemczech jest w pełni zaszczepionych, a ponad połowa otrzymała pierwsze szczepienie. Andreas Gassen, dyrektor generalny Stowarzyszenia Lekarzy Ustawowego Ubezpieczenia Zdrowotnego, wzywa zatem do zniesienia prawie wszystkich ograniczeń dotyczących koronawirusa dla osób, które zostały w pełni zaszczepione.

© adobestock/iStock
Apel o zniesienie ograniczeń związanych z koronawirusem po zakończeniu szczepień staje się coraz głośniejszy.

Maski, obowiązkowe testy, kwarantanna: koniec z wymogami dotyczącymi koronawirusa dla osób w pełni zaszczepionych

Do późnego lata połowa wszystkich Niemców powinna otrzymać ofertę drugiej dawki szczepienia. Wszystkie ograniczenia dotyczące koronawirusa powinny również zostać zniesione dla tej grupy osób, przynajmniej według szefa Stowarzyszenia Lekarzy Ustawowego Ubezpieczenia Zdrowotnego, Andreasa Gassena (58). Powiedział BILD: "W takim razie prawie wszystkie środki koronowe powinny zostać faktycznie usunięte. Każdy może nadal indywidualnie decydować o noszeniu maski - ale nie powinno to być już obowiązkowe".

6 oznak, że masz już koronawirusa

Ważny sygnał dla gotowości do szczepień

Ponieważ coraz więcej osób nie stawia się na drugą wizytę szczepienną z powodu niskiego wskaźnika zachorowalności w Niemczech, obecnie dyskutuje się o grzywnie dla każdego, kto nie odwoła wizyty. Może to spowodować konieczność wyrzucenia dawek szczepionki! Gassen uważa zatem, że ważnym sygnałem jest podkreślenie korzyści i zwiększenie chęci do szczepienia: "W przeciwnym razie niektórzy ludzie zadadzą sobie pytanie: Dlaczego powinienem się zaszczepić, zrobić coś dla odporności stadnej, jeśli muszę nosić maskę tylko dlatego, że 20 do 30 procent ludzi odmawia?".

Opinię tę podziela na przykład wirusolog Klaus Stöhr (62), który wątpi w wymagania dotyczące koronawirusa, zgodnie z którymi w pełni zaszczepione osoby, które pochodzą z obszarów wysokiego ryzyka, takich jak Anglia, muszą przejść kwarantannę. Powiedział BILD: "Całkowicie niezrozumiałe z punktu widzenia racjonalnej kontroli". Oraz: "Nawet najbardziej życzliwi muszą postrzegać to jako policzek dla kampanii szczepień".