
Niedawno natknąłem się na zdjęcie. Widziałem siebie w wieku 16 lat, w środku okresu dojrzewania. Miałam ścięte włosy. Wydawało mi się to szykowne. Poza tym moje włosy nigdy nie układały się tak, jakbym tego chciała. Wyglądałam inaczej niż wszyscy, z którymi dorastałam. I zdecydowanie zmagałam się ze swoim wyglądem.
Dziś jestem przekonana, że traktujemy nasz wygląd zbyt poważnie. Jesteśmy dla siebie bardzo surowi: za duże pośladki, za krótkie nogi, płaskie klatki piersiowe... Nie pasują nam włosy, zęby, a nawet rzęsy. Jednak zazwyczaj zauważamy te "wady" tylko sami. Inni nawet ich nie zauważają.
Mam przyjaciółki, które pracują jako top modelki i nadal nie uważają się za wystarczająco piękne. Inni znajomi unikają plaży, ponieważ nie chcą pokazywać się w bikini. Tęsknią za najlepszymi chwilami! Ludzie często mówią: Kiedy będę taki i taki, wszystko będzie inne. Ale to nieprawda, ponieważ zawsze wybiegamy w przyszłość. Jedna z moich przyjaciółek na Instagramie ujęła to w pigułce, pisząc: "Chciałabym być tak szczupła, jak wtedy, gdy po raz pierwszy pomyślałam, że jestem gruba".
Kiedy mówimy źle o naszym wyglądzie, może to szybko stać się nawykiem. Mówimy wtedy o sobie rzeczy, których tak naprawdę nie mamy na myśli. W ten sposób negatywne opinie na temat własnego ciała zakorzeniają się w naszych umysłach. Jednak zazwyczaj uważamy, że ludzie, którzy nie odpowiadają naszemu ideałowi, są piękni.
"Powinniśmy zaakceptować siebie takimi, jakimi jesteśmy"
Oczywiście ważne jest, aby dbać o siebie na zewnątrz. Ale przede wszystkim powinniśmy zaakceptować siebie takimi, jakimi jesteśmy. Objąć siebie. Trzeba to świadomie praktykować: Dawaj sobie tyle komplementów, ile dajesz swojemu najlepszemu przyjacielowi. Zaakceptuj błędy, na które pozwalasz innym ludziom, w tym sobie. Rozwijaj bezinteresowną miłość, którą czujesz do swoich dzieci, także dla własnej duszy i ciała.
Ważne jest, aby skupić się bardziej na tym, co dobre. Ponieważ każdy ma ukryte talenty i coś niesamowicie pięknego w sobie. To właśnie powinnaś podkreślać.
Pogodzenie się ze swoim wyglądem było dla mnie stopniowym procesem. Niektóre rzeczy zaakceptowałam wcześnie, ale na inne potrzebowałam więcej czasu. Dziś czuję się naprawdę komfortowo w swoim ciele. Wyciągnęłam do siebie rękę i powiedziałam: jest idealnie tak, jak jest! Ze wzruszeniem ramion i przymrużeniem oka. W rezultacie czuję znacznie więcej radości życia. I naprawdę cieszę się życiem.
Z poważaniem, Barbara Becker
