
Stagnacja powietrza, mokre plecy i palce przyklejone do klawiatury - to, co tak bardzo cieszy nas na plaży, nad jeziorem czy na balkonie, może być prawdziwym utrapieniem w biurze. Jest jednak kilka rzeczy, które możemy zrobić, aby chronić siebie i naszych współpracowników przed wyczerpaniem cieplnym:
1. chłodne powietrze
Nie każde biuro ma luksus klimatyzacji. Ale spójrz na to z jasnej strony: przynajmniej nie zmarzniesz i zaoszczędzisz szefowi drogich kosztów energii elektrycznej, ponieważ klimatyzatory są prawdziwymi pożeraczami energii i mogą kosztować kilkaset euro rocznie. Wentylatory (np. firmy AEG) są tańsze. Zapewniają również chłodną bryzę w miejscu pracy, a koszty energii elektrycznej są niższe niż 10 euro rocznie.
Wskazówka: Skieruj wentylator na górną część ciała, a nie na twarz. W przeciwnym razie mogą pojawić się bóle głowy i napięcie.
2. Wyłącz nieużywane urządzenia
Ekrany i komputery nagrzewają się wystarczająco mocno, więc naturalnie temperatura w biurze również szybko wzrasta. Dlatego lepiej jest wyłączyć wszystkie urządzenia, z których aktualnie nie korzystasz.
Wskazówka: W trybie czuwania wiele urządzeń nadal działa z boku i emituje dodatkowe ciepło. Dlatego lepiej jest je całkowicie wyłączyć. Uszczęśliwi to również szefa, gdy przyjdzie do rozliczania dostawcy energii elektrycznej (np. E.ON).
3. Odświeżająca kąpiel stóp
Opuchnięte stopy, bolące nogi - upał naprawdę daje się niektórym z nas we znaki. Odrobina chłodzenia od dołu może pomóc. Wystarczy napełnić kosz na śmieci zimną wodą i zamienić go w orzeźwiające spa dla stóp. Następnie nałóż chłodzący balsam do stóp (np. Gehwol Fusskraft). Butelka gorącej wody z zimną wodą również może być orzeźwiająca.
4. zacienione miejsce
Oczywiście spędzamy jak najwięcej czasu na słońcu. Jednak palące słońce w południe może szybko sprawić, że będziesz bardzo zmęczony. Lepiej znaleźć zacienione miejsce. A może mały wypad do serwerowni? Jest ona zazwyczaj dobrze klimatyzowana, aby chronić sprzęt przed upałem.
4. Zimna kawa dla nowej energii
36 stopni i robi się jeszcze goręcej... Kiedy grozi nam popołudniowa chandra, pozostaje tylko jedno wyjście: kawa! Ale gorący napar niekoniecznie chłodzi. Istnieje jednak lekarstwo dla wszystkich kofeinowych ćpunów: najlepiej zaparzyć kawę rano i schłodzić ją w lodówce. Następnie cieszyć się chłodnym kopem z kilkoma kostkami lodu po południu.