Czy mężczyźni mogą uprawiać dobry seks bez orgazmu?

"Co to za pytanie?" Czy to jest dokładnie to, co jedna lub druga osoba może myśleć w tym nagłówku? Seks bez orgazmu nie może być dobry. Brakuje mu ukoronowania i odkupieńczego finału! W końcu orgazm należy do seksu jak wieloryb do wody. Dlatego wiele osób uważa, że seks może być dobry tylko wtedy, gdy kończy się orgazmem. Nasz ekspert rozwiewa te uprzedzenia.

Sex ohne Orgasmus finden Männer doof? Das stimmt so nicht. Unsere Expertin klärt auf.© iStock
Czy mężczyźni uważają, że seks bez orgazmu jest głupi? To nieprawda. Nasz ekspert wyjaśnia.

Droga do niego jest czasami bardzo kamienista. Wiedzą o tym wszyscy ci, którzy mają trudności z orgazmem. Za wcześnie, za późno, tylko w bardzo specyficznych warunkach. To nie ma znaczenia, najważniejsze jest to, że w końcu dochodzą. Nieważne, jak bardzo był spocony. Z drugiej strony, można mieć orgazm prawie całkowicie bez seksu. Jedna myśl, jedna erekcja, jeden ruch i ooooooh aaaaah! Mężczyzna nie potrzebuje do tego nikogo poza sobą.

Więc czy to w ogóle jest seks? Czy raczej bardzo skuteczna metoda rozładowania napięcia? I czy formuła seks = orgazm nie jest może trochę zbyt wąska? Co tracą mężczyźni, gdy mają na uwadze jeden cel i chcą, by droga do niego była jak najkrótsza? A co może się stać, jeśli nie osiągną swojego celu?

Fumble, insert, come, fall asleep

Skąd bierze się ta powszechna fiksacja na punkcie orgazmu? Kto tak naprawdę powiedział, że MUSI on być ukoronowaniem chwały? Oczywiście moglibyśmy wyjaśnić to w kategoriach ewolucyjnych. W końcu celem męskiego wytrysku jest zapłodnienie komórki jajowej, a tym samym zapewnienie kontynuacji gatunku. Gdyby jednak był to jedyny powód, prawdopodobnie uprawialibyśmy seks bardzo rzadko. I z pewnością nie cieszylibyśmy się nim tak bardzo.

William H. Masters i Virginia E. Johnson, pionierzy badań nad seksem, badali cykl reakcji seksualnych w latach sześćdziesiątych. To było świetne w tamtym czasie, ponieważ nie wiedzieliśmy prawie nic o tym, co dzieje się w naszych ciałach podczas seksu. Wraz z kategoryzacją

- faza rosnącego podniecenia
- faza przyjemnego plateau,
- orgazm uwalniający napięcie
- i następującą po nim fazę regeneracji

w pewnym stopniu ustandaryzowały nasz seks. Dzieje się tak, ponieważ w naszych umysłach zakorzeniła się pewna rutyna: Fumble, insert, come, fall asleep. Uproszczę to trochę dla jasności.

Obrazy w naszych głowach nas ograniczają

Jeśli nie znasz Masters and Johnson, to i tak wiesz dokładnie, o czym mówię. Bo nawet w mainstreamowej pornografii spotykamy się z dokładnie taką sekwencją zdarzeń. Wpadka, tak dokładnie ;) I aby wszyscy widzieli, że sprawy wreszcie dobiegają końca, zarówno kobiety, jak i mężczyźni wytryskują w błyskotliwych wylewach. Jednak proces ten stawia mężczyzn pod dużą presją. Chcą/muszą funkcjonować i udowadniać swoją męskość. Nie przychodzi im nawet do głowy, że mogłoby być inaczej! Ale skupiając się na orgazmie jako kulminacyjnym punkcie kochania się, pozbawiają się możliwości odkrywania siebie na inne przyjemne sposoby.

Bycie mężczyzną z przyjemnością

Jasne, jestem kobietą. I jasne, mogę dużo mówić, gdy sama nie mam penisa. I tak, faktycznie nie wiem, jak to jest, gdy sperma domaga się wystrzelenia, gdy pocisk jest już w lufie, że tak powiem. Ale wiem też, jak to jest, gdy mężczyzna nie spieszy się i zamienia mniej lub bardziej krótką podróż w długą podróż pod górę i w dół. I to jest wspaniałe. I nie zawsze chodzi tylko o seks z partnerem. Mężczyźni mogą również poczuć o wiele więcej z samym sobą. Jeśli mi nie wierzysz, polecam książkę: Lustvoll Mann sein autorstwa Saleema Matthiasa Rieka i Rainera Salma.

Obaj autorzy przeprowadzili wywiady z 15 mężczyznami na temat ich seksualności. Rezultatem jest zbiór wywiadów, w których mężczyźni opowiadają o tym, jak odkryli swoją seksualność. Mówią o

- Dotykaniu serca,
- otwieraniu się,
- rozkwitaniu,
- ekstazie,
- przepływie energii,
- powab opóźnienia,
- autoerotyzmu,
- centrum przyjemności prostaty
- i wielu aspektów seksualnego bogactwa.

Chciałbym w szczególności zacytować jednego mężczyznę: "Mogę mieć wspaniały, satysfakcjonujący seks bez orgazmu. Nie powiedziałbym nawet, że bez orgazmu. Rozumiem dzisiejsze kobiety, które nie wiedzą dokładnie, czy miały orgazm, czy nie. To nie jest jak bycie w ciąży lub nie w ciąży. Istnieje płynne przejście od silnego podniecenia do orgazmu. (....) Jeśli doprowadzę się do orgazmu po kilku minutach, wtedy energia spada, ale jeśli buduję ją powoli, pozwalając jej płynąć aż po czubki palców u stóp, wtedy spadek energii jest mniejszy. Jeśli w ogóle nie dochodzę, często czuję się jakbym mógł wyrywać drzewa przez wiele godzin, a nawet dni. Jestem zaskoczony, że sportowcy wyczynowi jeszcze tego nie zrozumieli. Gdybym był zawodowym piłkarzem, wiedziałbym, jak naturalnie się dopingować".

Myślę, że to bardzo dobrze ilustruje możliwości, które leżą poza zwykłym cyklem reakcji seksualnej.

Wchłanianie energii seksualnej

Kobiety znacznie częściej niż mężczyźni twierdzą, że seks jest przyjemny nawet bez punktu kulminacyjnego. Oczywiście, wiele z nich nawet nie osiąga punktu kulminacyjnego. Ale nadal mają rację, ponieważ seks może być bardzo satysfakcjonujący i satysfakcjonujący. Ale tylko wtedy, gdy nie czujemy presji, by dojść, niezależnie od tego, czy jesteśmy mężczyzną czy kobietą. Jeśli sami zdecydujemy się na to doświadczenie i przyjrzymy się tej podróży znacznie bliżej.

Ponieważ seks to nie tylko czysta żądza i pożądanie. Seks jest formą komunikacji. I jest energią. Jesteśmy bardzo blisko drugiej osoby. Używamy dotyku, aby przekazać, co czujemy do drugiej osoby. Wyrażamy uczucia. Kiedy penis penetruje kobietę, jest to dla niej wspaniałe uczucie. I oczywiście podniecające. Jednak w tym momencie dzieje się coś nie tylko na poziomie fizycznym, ale także w emocjach, które wykraczają poza to. Przyjemność może rozprzestrzeniać się po całym ciele. Są razem, wewnątrz siebie, bardzo blisko. Dostajesz coś w zamian. Dla wielu mężczyzn ta emocjonalna intensywność jest tym, co sprawia, że seks jest naprawdę dobry. I można to robić bez orgazmu.

Anja Drews - wykwalifikowana edukatorka seksualna ORION