
Wierzę nawet, że mężczyźni mają swoje dni bardziej niż kobiety, że są dni w życiu mężczyzny, kiedy wie, że nic nie zadziała przez tydzień, ponieważ ma rozłam w sobie. Potem chodzi zaniedbany i nie zdaje sobie sprawy z niczego poza tym rozdźwiękiem.
Czy kobiety mają takie wpadki raz w miesiącu? I czy rzeczywiście taki obraz kobiecego cyklu mają mężczyźni? Te kobiety, które regularnie raz w miesiącu leżą w łóżku z silnym bólem brzucha, które cierpią z powodu niekontrolowanego krwawienia lub których okres został już przesunięty o kilka panicznych dni z zupełnie niewytłumaczalnych powodów, powinny teraz krzyczeć. I wszyscy ci, którzy słyszą zdanie "No, masz okres?", gdy nie zachowują się tak, jak oczekują inni.
Menstruacja jako męski temat tabu?
Jak w ogóle wpadłem na ten temat? Chciałbym ci o tym opowiedzieć. Niedawno wdałem się w rozmowę ze starszym znajomym. Impulsem był mój plan napisania o temacie tabu, jakim jest menstruacja. Cóż, on zawsze omijał kobiety szerokim łukiem w tych czasach. To nie było dla niego. Nawet jako temat rozmowy. Gdybym wygłosiła wykład na ten temat, nie byłby zainteresowany słuchaniem.
Przyznał jednak, że mężczyźni widzą to inaczej. Nie wszyscy z nich opuszczają miłosne gniazdko, gdy prześcieradło grozi zaczerwienieniem podczas seksu. Są też mężczyźni, którzy omawiają swój cykl z partnerką. Teraz mogę sobie wyobrazić, że wiek również odgrywa rolę w tej postawie. Chociaż kobiecy cykl nadal nie jest społecznie modnym tematem, nie jest już tak niewypowiedziany jak pięćdziesiąt lat temu.
Wtedy jednak był na topie:
"Mężczyźni też mają okres!". "Och, naprawdę", odpowiedziałam, "a oni? Czy krwawią? Czy mają bóle brzucha?". "Nie, ale mężczyźni też mają cykl!". Musiałbym tylko zapytać główne sekretarki. Wiedziałyby dokładnie, kiedy szef ma okres w swoim kalendarzu. Moje feministyczne ciśnienie krwi niepokojąco wzrosło. Następnie wysłano mi wspomnianego wyżej pisarza, między innymi, jako dowód. Szczerze mówiąc, to był dla mnie ostatni dzwonek.
Spadający poziom testosteronu prowadzi do zmian
Tak, oczywiście, nie wszystko jest takie samo dla mężczyzn przez całe życie.
- Poziom testosteronu spada wraz z wiekiem. Prowadzi to między innymi do utraty masy mięśniowej i kostnej, łatwiejszych infekcji i spadku libido. Zwłaszcza to ostatnie może oczywiście mieć wpływ na jakość życia.
- Około połowy życia, między 48 a 55 rokiem życia, satysfakcja z życia w odniesieniu do czasu wolnego, partnerstwa, osobistej seksualności, zadowolenia z siebie i integracji społecznej faktycznie spada. Dane te pochodzą z badania naukowego na temat "kryzysu wieku średniego" z 2007 roku.
- Jednak po przejściu tego etapu życia w wieku około pięćdziesięciu lat mężczyźni są w stanie "ponownie dostosować się do zmian fizycznych i psychicznych na jakościowo innym poziomie niż wcześniej".
Cudownie, na szczęście kobiety też to potrafią. W tym momencie kończy się również nasz cykl miesięczny. Można zapytać, czy ten etap życia jest tym samym, co menopauza. Ale z menstruacją?
Domniemane skutki męskiego cyklu
Spójrzmy jeszcze raz na naukę.
- Brytyjskie badanie - przepraszam, prawdopodobnie była to tylko ankieta przeprowadzona przez brytyjską markę dyskontową Cloud (więc to naprawdę nie jest nauka) - twierdzi, że mężczyźni również mają miesiączkę. Według badania, co cztery tygodnie jeden na czterech mężczyzn cierpi na "niepohamowaną ochotę na słodycze, ciągłe pragnienie jedzenia, ukrytą irytację oraz uczucie wzdęcia i zmęczenia".
- Jednak bild.de pisze, że tylko co trzecia kobieta cierpi na te objawy. W zależności od źródła, może to być również co czwarta kobieta i wtedy mielibyśmy już remis.
Zdecydowanie podoba mi się ten punkt, ponieważ zbyt często ludzie zapominają, jak wiele kobiet stosuje antykoncepcję hormonalną i w ten sposób oszukuje swoje ciała, myśląc, że są w ciąży każdego miesiąca. Dokładnie tak działa wiele hormonalnych środków antykoncepcyjnych. Eliminuje to również owulację jako przyczynę niefortunnych skutków ubocznych kobiecego cyklu. Brak owulacji, brak zespołu napięcia przedmiesiączkowego.
Równość nie oznacza, że wszyscy muszą mieć wszystko tak samo!
Jeśli patrzysz na to wszystko z przymrużeniem oka, to nie mogę się z tym kłócić. Dlaczego mężczyźni nie mieliby mieć napadów obżarstwa, być poirytowani lub niezadowoleni ze swojego ciała? Czy nie jest to częścią życia? Dlaczego musi być dogmatycznie utożsamiane z kobiecą menstruacją? Ja przynajmniej jestem od czasu do czasu zirytowany, czuję się nadęty przed niektórymi lustrami i jestem zmęczony w pewnym momencie każdego dnia. Nie mogę tego przypisać comiesięcznej regularności. Dlaczego równouprawnienie tak często oznacza, że wszyscy chcą tego samego? Dlaczego mężczyźni mieliby chcieć mieć cykl taki sam jak kobiety? Mam jednak dobre wytłumaczenie: jeśli jesteś zdany na łaskę swoich hormonów, tracisz odpowiedzialność za swoje czyny: "Nic na to nie poradzę, mam okres"!
Anja Drews - wykwalifikowana edukatorka seksualna ORION