Wysokie ryzyko wypadku: Czy rowery elektryczne są zbyt często niedoceniane?

To niesamowite, jak rozwinął się rynek rowerowy! Tak myślałby baron von Drais, gdyby urodził się ponownie. Wynalazł on pierwszy dwukołowiec w 1817 roku. 200 lat później jest on dostępny nie tylko w wysokiej jakości materiałach, ale także z dodatkowym silnikiem! Jednak tak zwane e-rowery niosą ze sobą ryzyko, którego nie należy lekceważyć.

Frau fährt ein Elektrofahrrad© picture alliance
Rowery elektryczne stają się coraz bardziej popularne. Ale czy są bezpieczne?

Niewielkie wspomaganie napędu rowerów elektrycznych umożliwia mobilność do późnej starości, nawet w przypadku niepełnosprawności fizycznej. Dlatego też pedeleki, jak nazywane są rowery elektryczne, są tak popularne, zwłaszcza wśród seniorów.

Niemniej jednak, jest jeden szkopuł: w ubiegłym roku liczba wypadków z udziałem rowerów elektrycznych wzrosła do 3 214 w okresie od stycznia do września - w ich wyniku zginęło nawet 46 osób. Dla porównania, rok wcześniej było ich 2 313.

Dlaczego tak się dzieje?

Na drogach jest coraz więcej rowerów typu pedelec. Co więcej, wraz z wiekiem spada nasza zdolność reakcji i koordynacji, co nie zawsze jest bezpieczne przy prędkościach do 25 km/h. Może to szybko doprowadzić do stłuczki i wypadku. Może to szybko doprowadzić do zderzenia i poważnych obrażeń, zwłaszcza głowy. Dlatego Niemieckie Towarzystwo Chirurgii Urazowej (DGOU) radzi: Lepiej jeździć tylko w kasku! Może on zamortyzować upadek na głowę i zmniejszyć ryzyko śmiertelnych obrażeń głowy o 60 do 70 procent. Kupując kask, upewnij się, że jest on zgodny z normą DIN EN 1078. Dobrym pomysłem jest również szkolenie w zakresie bezpieczeństwa. Są one często oferowane przez lokalne organizacje ruchu drogowego.