
Spacer z konsekwencjami
"Co za wspaniały dzień" - powiedziała do siebie Charlotte, wyglądając przez okno. Nie zastanawiała się dwa razy i wyciągnęła płaszcz na spacer w porze lunchu.
Zawsze wybierała pewną trasę, którą łatwo było pokonać podczas godzinnej przerwy na lunch. Szła ścieżką wychodzącą z jej dzielnicy wzdłuż małej rzeki, która później prowadziła z powrotem na drogę. Jak mówi przysłowie, Charlotte raz obeszła pudding dookoła.
Po raz kolejny zauważyła atrakcyjnego młodego mężczyznę siedzącego wygodnie na ławce z książką i kanapką. Pewnie też ma przerwę na lunch, pomyślała Charlotte, przechodząc obok niego. Podniósł wzrok i uśmiechnęli się do siebie. Spotkali się na dłuższą chwilę w porze lunchu i Charlotte z każdym dniem coraz bardziej zdawała sobie sprawę, jak bardzo cieszyła się na ten spacer. Czuła, że oboje się lubią - ale czy to może stać się czymś więcej? Charlotte jest singielką od roku i nie miałaby nic przeciwko nowemu chłopakowi lub erotycznej przygodzie.
Kiedy przechodziła dziś obok niego, nie zauważył jej. Był zbyt pochłonięty swoją książką, więc Charlotte po prostu szła dalej. Nagle usłyszała za sobą: "Hej, ty - poczekaj chwilę!". Charlotte odwróciła się i zobaczyła go biegnącego w jej stronę. Uśmiechnął się i lekko zatoczył. "Chyba muszę wrócić do treningów - powiedział ze śmiechem. Charlotte odwzajemniła uśmiech i czekała. "Ty, chciałem cię zapytać ..., a tak przy okazji, mam na imię Steven," powiedział złośliwie. "Cześć Steven, mam na imię Charlotte. "Doskonale - odpowiedział, wyraźnie zdenerwowany i spojrzał na nią. "Chciałeś mnie o coś zapytać..." odpowiedziała Charlotte. "Och, tak - przepraszam, jestem trochę podekscytowana. Chciałem zapytać, czy chcemy spędzić jutro razem przerwę. O tej samej porze, w tym samym miejscu?" Charlotte była szczerze zadowolona: "Tak, bardzo chętnie - to świetny pomysł!". "Super, nie mogę się doczekać - w takim razie do zobaczenia jutro" - powiedział Steven i znów pobiegł sprintem. "Mam randkę, mam randkę!" Charlotte powiedziała głośno, gdy zniknął z pola widzenia i nie mogła uwierzyć w swoje szczęście. Była rozpromieniona na całej twarzy!
>> Przeczytaj także: Erotyczny sen Sonji
Gorący wygląd w bieliźnie i płaszczu
Następnego dnia Charlotte ubrała się na randkę. Steven już na nią czekał: "Hej", krzyknął, "świetnie, że przyszłaś!". Rozmawiali o wszystkim, a Charlotte czuła się tak, jakby znali się od zawsze. Spotykali się teraz regularnie i Charlotte zdała sobie sprawę, że zakochała się w Stevenie. Było również oczywiste, że Steven chciał więcej od Charlotte. Coraz częściej ją dotykał lub brał w ramiona - było między nimi ogromne skwierczenie.
Następnego dnia Charlotte chciała przejść do ofensywy - założyła swoją ulubioną bieliznę i właśnie gdy miała założyć spódnicę, pomyślała: Nie, zaryzykuję! Spódnica wylądowała w kącie - założyła płaszcz, długie kozaki i gotowe! Przyjrzała się sobie w lustrze z wyrozumiałością i współczuciem, po czym wyruszyła w drogę. Była prawie podekscytowana i nagle pomyślała: A co, jeśli on mnie nie chce i zawstydzę się do kości! Wtedy zobaczyła go machającego z daleka i pomyślała: Będzie dobrze!
Podszedł do niej, wziął ją w ramiona na powitanie i pocałował w usta. Charlotte lekko rozchyliła płaszcz, a Steven zapytał zdumiony: "Tutaj?". Charlotte próbowała udawać niegodziwą i powiedziała: "Dlaczego nie?". "Jest naprawdę gorąco - powiedział Steven i rozejrzał się za odpowiednim miejscem. "Chodź", powiedział, ciągnąc ją za sobą, "pójdziemy do tego rzędu drzew, tam jest osłonięte".
Zwierzęcy numerek
Kiedy tam dotarli, pocałowali się namiętnie. Wziął jej piersi w dłonie i potarł jej sutki przez materiał, a następnie podniósł jej piersi ze stanika i pieścił ich czubki. Charlotte jęknęła pożądliwie i pozwoliła mu na to. Teraz opadł na kolana, ściągnął jej majtki i całował jej intymne części - Charlotte lekko rozłożyła nogi, aby mógł ją lepiej pieścić. Jego język zręcznie przesuwał się wzdłuż jej miłosnej jaskini, aż trafił w jej najbardziej wrażliwe miejsce. Charlotte wczepiła dłonie w jego ramiona z czystej żądzy i zadrżała, gdy osiągnęła punkt kulminacyjny. Pomyślała tylko: o rany, to jest dobre, ale to nie pierwszy raz, kiedy on to robi...
Następnie Steven obrócił Charlotte, rozpiął spodnie i wniknął w nią głęboko od tyłu - pochyliła górną część ciała daleko do przodu, aby mógł ją dobrze wziąć. Pchnął mocno i szybko, a Charlotte cieszyła się zwierzęcym seksem. Teraz on też doszedł i nie mógł stłumić głośnego okrzyku. "To było świetne - powiedział, gdy powoli się wycofał i ponownie zapiął spodnie. Charlotte założyła z powrotem majtki i zapięła płaszcz. "Tak - powiedziała z zarumienionymi policzkami - mogłabym się do tego przyzwyczaić!
Oboje szli ramię w ramię z powrotem do pierwotnego miejsca spotkania i pożegnali się długim pocałunkiem. "Myślisz, że nadal chcemy to zrobić u ciebie czy u mnie, czy po prostu uprawiać seks na wsi?" Charlotte odrzuciła głowę do tyłu ze śmiechem: "Oczywiście, nie jestem przeciwna łóżkom - ale od czasu do czasu...".
Z poważaniem, Ramona May
Masz ochotę na więcej mrożących krew w żyłach historii? Przeczytaj także:
Żądza w górskiej chacie
Gorący seks z farmaceutą
Szybki numerek ze złotą rączką
Robótka ręczna nad jeziorem
Sąsiad, w którym można się zakochać
