Historie z życia wzięte: Rozwiedziony - a gdzie są dzieci?

Każdy, kto się rozstaje, jest zdeterminowany, aby nie robić tego na plecach swoich dzieci. Jednak zbyt często się to nie udaje. Te trzy prawdziwe historie pokazują, jak wiele dzieci cierpi z powodu rozwodu, gdy ich rodzice się rozstają.

Około połowa wszystkich rozwodów w Niemczech dotyczy również dzieci, przy czym tylko w 2016 r. dotyczyło to 131 955 nieletnich. W 90 procentach tych przypadków stosuje się wspólną opiekę. Pomimo tego, 91 procent dzieci nadal mieszka z matką. Model opieki naprzemiennej (patrz poniżej) bardzo powoli zyskuje akceptację, prawdopodobnie także dlatego, że "podział mieszkania" wymaga rozluźnienia relacji między rozwiedzioną parą. Zasadniczo byłoby to mile widziane, ale w praktyce często dochodzi do sporów, bardzo często dotyczących kwestii rodzicielskich. Czasami ojcowie chcą spędzać więcej czasu z dziećmi lub wręcz przeciwnie, mają "lepsze rzeczy do roboty" niż widywanie się z dziećmi w weekendy. Cierpią na tym najmłodsi. Trzy mamy opowiadają swoje historie z życia wzięte i opisują swoją sytuację.

Kirsten (37 lat) z Lipska: "Odkąd ma nową dziewczynę, porzucił dzieci".

"Nigdy nie sądziłam, że Ronny zachowa się tak źle w pewnym momencie. Kiedy zdecydowaliśmy się rozstać, na początku wszystko poszło prawie gładko. Każde z nas szukało mieszkania i na początku ustalenia dotyczące odwiedzin działały idealnie: chłopcy widywali się z ojcem co drugi weekend i jedno popołudnie w tygodniu. Ale nagle wszystko się zmieniło. Dobre półtora roku po rozwodzie odwołał weekend z dziećmi. Mamrotał do telefonu coś o szkoleniu zawodowym. W porządku, pomyślałam, tak po prostu jest. Potem odwołał następny. A potem natychmiast odwołał kolejny. Zawsze przez SMS, a potem nie był już dostępny.

Dzieci mają tylko trzy i sześć lat, czują się opuszczone i są smutne. Pocieszam je i mówię, że ich ojciec musi teraz dużo pracować. Ale nie mam już ochoty go bronić. Zwłaszcza teraz, gdy znam powód jego odwoływania spotkań: ma nową dziewczynę. To dobrze dla niego. Ale naprawdę nie mieści mi się w głowie, że z tego powodu porzuca dzieci. Byłam teraz w urzędzie ds. młodzieży. Pismo od pracownika jest już w drodze do niego".

Franziska (44) z Berlina: "Moja starsza córka odmawia odwiedzania ojca"

"Dobre sześć miesięcy temu, kiedy Klara skończyła jedenaście lat, zaczęło się dokuczanie. Nie chciała już odwiedzać ojca. Nie ma mowy. Nie chciała podać mi powodu. Na początku zrzuciłem to na karb dojrzewania. Ale w pewnym momencie dowiedziałem się, jaki był prawdziwy powód. Mój były miał nową partnerkę przez długi czas i Klara nigdy jej nie lubiła. Nowa dziewczyna przeważnie przebywała poza domem w weekendy tatusia i wszystko było w porządku. Ale teraz oboje zamieszkali razem. Oczywiście nie można oczekiwać, że będzie regularnie wyjeżdżać. A Klara myśli: teraz nie jest już księżniczką, która dostaje swoją drogę. I nie ma już ojca tylko dla siebie. Prawdopodobnie zachowuje się wobec niej trochę inaczej teraz, gdy jego partnerka jest zawsze przy niej.

Długo z nią rozmawiałam, tłumacząc, że my, dorośli, też mamy własne życie. I że ojciec ją kocha i naprawdę chce się z nią spotykać. Ale Klara jest uparta i nie chce. I serio, nie mogę jej tam zabrać wbrew jej woli. Nie chcę też, żeby moje dziecko było nieszczęśliwe w weekendy. Porozmawiałem więc z moją byłą - coś, czego zwykle nie robimy. I wtedy byłam naprawdę zaskoczona: oskarżył mnie o powstrzymywanie Klary przed odwiedzaniem go. Najwyraźniej nie mogłam sobie poradzić z faktem, że miał nową dziewczynę i był z nią szczęśliwy. Powinnam pamiętać, że moim obowiązkiem było pozytywne wspieranie kontaktu dziecka z ojcem, a nie torpedowanie go. To naprawdę przyprawiło mnie o ślinotok. Klara i ja odbyliśmy potem jeszcze kilka rozmów. Teraz przynajmniej przekonałem ją, by dała im obojgu szansę. Ale nie mam dobrych przeczuć. Praktycznie ją do tego zmuszam".

Marie (45 lat) z Krefeld: "Rodzicielstwo naprzemienne? Czysty konflikt dla nas!"

"Model naprzemienny może być dobrą rzeczą dla niektórych - ale dla nas w ogóle nie działa. Wszystko zaczęło się, gdy Jan naprawdę chciała tego modelu, kiedy rozwiedliśmy się rok temu. Byłem sceptyczny. Pracownik urzędu ds. młodzieży dał nam wiele dobrych wskazówek, jak go wdrożyć. "Poradzimy sobie z tym" - powiedziała wtedy Jan z całkowitą pewnością siebie. To sprawiło, że poczułem się lepiej i zgodziłem się - dla dobra naszego dziesięcioletniego syna. Tak więc David ma dwa równe domy. Jan mieszka trochę dalej od szkoły, więc David stał się cotygodniowym uczniem podróżującym. Ale wszystko wydawało się wykonalne. Ale już w pierwszym tygodniu Dawid nie przychodził do mnie po szkole w piątki. Zaniepokoiłam się i przeszłam trasę do szkoły. Nic. Nie było Davida. Zdenerwowana zadzwoniłam do Jan, która powiedziała dość zwięźle: 'Jest ze mną. Chcieliśmy dokończyć sesję gier wideo. Z wściekłości prawie przeszedłem przez telefon i krzyczałem na niego, że lepiej, żeby mi powiedział. Ale nic się nie zmieniło. Coś wciąż szło nie tak. Jan nie mówił mi o raportach od nauczyciela, zapominał o wizytach u lekarzy i czasami nie było go w domu, gdy David dzwonił do drzwi. To naprawdę doprowadzało mnie do szału.

Dlatego Jan i ja często bardzo głośno się kłócimy. Teraz widzę też, że David przez to cierpi. Ale jemu podoba się ten model. Powtarza mi, że nie chce się obyć bez żadnego z nas i że wszystko powinno zostać po staremu. Obawiam się, że mówi to tylko po to, by nie zranić ojca ani mnie. Wiem, jak bardzo David kocha swojego ojca. Gdybym nalegała, by mieszkał tylko ze mną, zraniłabym go. To okropny pomysł. Ale nie mogę dłużej znosić tej wiecznej walki. Teraz przynajmniej umówiłam się na kolejną wizytę u psychologa. Chociaż wiem, że Jan powie, że przesadzam".

Fakty i liczby dotyczące opieki

Model zamieszkania

Jest to opcja wybierana przez 90% rozwiedzionych par. Głównym miejscem zamieszkania dziecka jest jedno z rodziców. Dziecko przebywa z drugim rodzicem co drugi weekend i zazwyczaj jedno popołudnie w tygodniu.

Model naprzemienny

Dzieli się mniej więcej po równo: W jednym tygodniu dziecko mieszka z matką, a w drugim z ojcem. Zawsze naprzemiennie. W związku z tym nie ma płatności alimentacyjnych. Model ten może być również egzekwowany w sądzie wbrew woli jednego z rodziców.

Najlepszy interes dziecka

Niezależnie od tego, który model zostanie wybrany po separacji, najlepszy interes dziecka musi zawsze zajmować centralne miejsce - zgodnie z prawem. Dlatego ważne jest, aby zdecydować, który model jest najlepszy dla dziecka. Jeśli nie masz pewności, zdecydowanie powinieneś zasięgnąć porady.

Dane liczbowe

  • W 2016 r. do sądów rodzinnych trafiło dokładnie 31 621 spraw dotyczących opieki nad dziećmi.
  • 91% dzieci mieszka z matką po rozwodzie rodziców.
  • Jeśli rodzice nie są małżeństwem i są w separacji, wyłączną opiekę sprawuje matka.