Historia erotyczna: gry Dune

Jedno spotkanie, jedno spojrzenie i jest skończona. Ale czy to naprawdę dozwolone? Czy może pozwolić znacznie młodszemu chłopakowi zbliżyć się do niej, pokazać mu, co to znaczy kochać i być kochanym? Nawet jeśli tylko na jedną noc...

Gry z gorącymi wydmami

Miękka plastikowa kulka uderzyła mnie w pępek. Zaskoczona otworzyłam oczy i szukałam sprawcy, który tak bezlitośnie wyrwał mnie z moich najpiękniejszych letnich snów. Sprawca był młody, miał może osiemnaście lat i biegł w moim kierunku szybkim krokiem. Był prawie przystojny, jego ciało było jędrne i stonowane, a skóra opalona. Potem był już przy mnie. Jego niebieskie oczy uśmiechały się do mnie wesoło. Spojrzałam w górę na jego długie, proste nogi, aż spotkały się z jego kroczem. Zdezorientowana odwróciłam wzrok. Cieszyłam się, że się zmniejszył i usiadł obok mnie.

"Przepraszam!" mamrotał zaskakująco męskim głosem. Chwycił piłkę i potoczył ją tam i z powrotem między dłońmi. Uśmiechając się do mnie, spojrzał mi w oczy i powiedział: "Szczerze mówiąc, nie jest mi przykro!".
"A dlaczego nie?"
Wyrzucił piłkę w powietrze i złapał ją ponownie.
"Nadal nie byłem całkowicie szczery!" Uśmiechnął się szeroko i odłożył piłkę na bok. "Strzał był celny!"
Usiadłam, ale on wciąż górował nade mną o głowę. Jego ciemne loki były zmierzwione przez morską bryzę i obudziły we mnie niemal matczyne instynkty.
"Założyłeś się?"
Spojrzał na mnie ze zdziwieniem, po czym roześmiał się. "Absolutnie nie!"
Spojrzał na wodę, gdzie mały chłopiec bawił się swoją zabawkową łódką, a potem jego oczy wróciły do mnie i spojrzał na mnie w zamyśleniu.
"Obserwowałem cię przez cały ten czas, myśląc o tym, jak mógłbym zwrócić twoją uwagę.
"Hm..." powiedziałam i położyłam się z powrotem na kocu. Bez skrępowania spojrzał na mój brzuch i po chwili powiedział: "W każdym razie, twój słodki brzuszek nie został uszkodzony!".
Byłam po królewsku rozbawiona jego zachowaniem i sposobem, w jaki flirtował. Szkoda tylko, że chłopak był dla mnie za młody, co zakuwało mnie w niewidzialne łańcuchy.
"Naprawdę jesteś piękną kobietą!" powiedział młody Adonis obok mnie, uśmiechając się do mnie. "I jesteś pierwszą kobietą, której to powiedziałem!
Zamilkłam i spojrzałam w górę na małe białe chmurki, usłyszałam gdzieś płacz małego dziecka i obserwowałam mewę latającą w kółko nad kąpiącymi się. "Podoba mi się sposób, w jaki chodzisz, jak się ubierasz, a nawet sposób, w jaki trzymasz sztućce!".
W końcu się obudziłam i usiadłam tak, by móc spojrzeć mu w twarz.
"Czy to znaczy, że obserwujesz mnie od jakiegoś czasu?". Chłopak mnie zaciekawił. Spojrzał na mnie owczo.
"Od razu cię zauważyłem. Wszedłeś do restauracji rybnej Petera, zobaczyłem cię i moje serce wykonało salto!".
Podniosłam trochę piasku i pozwoliłam mu prześlizgnąć się przez moje palce. Czego ten chłopak ode mnie chciał? Miałam trzydzieści sześć lat i byłam dla niego o wiele za stara.
"W twoim wieku serce nadal szybko wykonuje salta - odpowiedziałam.
"Ale jeszcze tego nie zrobiło! Przeczesał palcami swoje kręcone loki, a jego oczy spojrzały na mnie poważnie. "To naprawdę przytrafiło się tylko tobie, a ja byłem w twojej okolicy tyle razy...".
Nagle zamilkł, a ja poczułam się trochę bezradna. Podbiegła do nas mała dziewczynka i spojrzała na nas z zaciekawieniem. Pogłaskał ją po twarzy, a ona uciekła ze śmiechem.
"Popływamy razem?"
Wstał, może nie był jeszcze mężczyzną, ale z pewnością nie był już dzieckiem, wyciągnął do mnie rękę i spojrzał błagalnie. "Smażenie się na słońcu i tak nie jest dobre dla twojej skóry, szybko robią się zmarszczki!".
Wziąłem go za rękę, a on trzymał ją przez kilka oddechów. Potem odrzucił piłkę i powiedział ze śmiechem: "Już jej nie potrzebuję. Spełniła swoje zadanie!"
Byłem dobrym pływakiem, ale on był jeszcze lepszy i ciągle mnie doganiał. Gdziekolwiek spojrzałam, jego młoda, piękna twarz była zawsze przed moimi oczami i zaczęłam uważać jego flirt za pociągający. Flirtowanie, tutaj w morzu i na plaży, co za wielka sprawa. Potem rozstawaliśmy się, jakby nic się nie stało. Nagle zostałam złapana za jego ramiona. Poczułam go na twarzy, poczułam zapach morskiej wody na jego skórze i chciałam go zlizać. Czy postradałam zmysły? Szarpałam się jak wariatka, ale trzymał mnie w żelaznym uścisku.
"Chcę cię tak nosić przez całą wieczność! Jego głos brzmiał czule i przez chwilę patrzyłam na niego zdziwiona. Potem roześmiałam się, a on postawił mnie na podłodze, lekko zirytowany.
"Tak, śmiej się! I tak się w tobie zakochałem!"
Nie uwierzyłam mu. Był na to zbyt zręczny we flirtowaniu, a może istniały podręczniki instruktażowe? Jego piękne oczy spojrzały na mnie ufnie i położył rękę na moim ramieniu.
"Mówię prawdę!" wyszeptał.
Teraz robiłam się niespokojna, naprawdę niespokojna, chociaż wmawiałam sobie, że zakochanie się w tym chłopaku jest niemożliwe. Uciekałam przed samą sobą, ale on deptał mi po piętach. "Możesz mi powiedzieć, żebym uciekała, a ja odejdę. To znaczy..." Odwróciłam się, by na niego spojrzeć, a on wyglądał na smutnego. "Może powinieneś dać mi bardzo małą szansę i wyjść ze mną dziś wieczorem!
Stał teraz bardzo blisko mnie, a moja twarz prawie dotykała jego klatki piersiowej. "Musisz być naprawdę szalony!" - mamrotałam, nie patrząc na niego. "Dlaczego nie zakochasz się w dziewczynie w swoim wieku? Ile ty w ogóle masz lat?"
"Mam osiemnaście lat i zakochałem się w tobie! Kiedy cię widzę, moje serce szaleje, w nocy śnię o tobie, czy mam powiedzieć coś więcej?".
Znów miałam ochotę pocałować jego piękną, gładką skórę i coraz bardziej mnie to dezorientowało.
"Proszę, nie odsyłaj mnie! - wyszeptał i ponownie położył rękę na moim ramieniu.
"Nie, nie odeślę cię! - odpowiedziałam zdumiona, a on wykorzystał to jako okazję, by natychmiast objąć mnie ramieniem.

Naprawdę umówiliśmy się na spotkanie tego wieczoru. Wykąpałam się i przebrałam. Dlaczego wybrał właśnie mnie? Plaża była pełna młodych, ładnych dziewczyn. Spojrzałam na siebie w lustrze i byłam całkiem zadowolona ze swojego wyglądu. Instynktownie czułam, że chcę tego chłopaka. Czy on naprawdę nigdy wcześniej nie miał dziewczyny? Patrząc na to, jak wyglądał, miałam skrupuły. Mimo to wyruszyłam w drogę.
Umówiliśmy się na spotkanie w małej restauracji i w miarę jak docierałam do celu, stawałam się coraz bardziej zaniepokojona. Szybko minęłam drzwi wejściowe, przepchnęłam się przez tłum ludzi i pospieszyłam na plażę. Nie, to było niemożliwe. Nie mogłam karmić nadziei chłopca i nie chciałam być jego nauczycielką. Nie nadawałam się do tego. Z pewnością nie byłam dzieckiem smutku i zdobyłam doświadczenie, a teraz ten chłopak był tutaj, zabiegając o mnie i jawnie ujawniając swoje uczucia.

Szłam spokojnie w górę wydm, trzymając buty w dłoniach. Lekka morska bryza sprawiała, że trawa na wydmach tańczyła. Poszukałam ustronnego miejsca i położyłam się na miękkim piasku, wpatrując się w rozgwieżdżone niebo. Nagle poczułam, że nie jestem już sama. Moje serce zaczęło bić szybciej. Usiadłam i rozejrzałam się. Zobaczyłam go zbliżającego się do mnie.
"Chciałaś mnie uszczypnąć!" zawołał do mnie. Jego głos brzmiał na nieco rozczarowany. Zatrzymał się przede mną i spojrzał na mnie. "Ale to równie dobrze. Przynajmniej będę miał cię dla siebie!"
Usiadł obok mnie i spojrzał na mnie z lekkim wyrzutem.
"Nie tylko dla siebie! Wskazałam na gwiazdy. "One też są moją własnością!
"W porządku, gwiazdy to my! To mi mówi, że jesteś romantyczna. Tylko romantyczni ludzie patrzą w gwiazdy i myślą o nich". Chwycił moją dłoń i położył na niej usta. "Dlaczego tak się mnie boisz?"
"Nie mam żadnych..."
"Ależ masz! Nie chcesz mnie zaakceptować."
Co dziwne, pozwoliłam mu chwycić moją dłoń i naprawdę podobał mi się sposób, w jaki ją trzymał. Zbliżył się do mnie i próbował uchwycić spojrzenie w moich oczach.
"Myślisz, że jestem dla ciebie za młoda!".
"Naprawdę tak myślę!"
Objął mnie ramieniem. Byłam zaskoczona. Wciąż mogłam go odtrącić, ale czy mogłam? Nagle poczułam się pod presją i nie mogłam pozwolić, by mój umysł zwyciężył. Jeden do zera dla moich uczuć, które uważały tego chłopaka za niesamowicie atrakcyjnego.
"Tak ładnie pachniesz - mruknął i cmoknął mnie w policzek. Rozluźniłam się i nawet pochyliłam głowę w jego stronę. To z pewnością go zachęciło i zaczął szukać moich ust.
"Nie, nie rób tego!"
Zaczęło we mnie trzeszczeć. Nie zniechęciło go moje weto i położył swoje usta na moich ustach. Może to było rozgwieżdżone niebo, zapach morza i szelest wysokiej trawy - a może to był on? W każdym razie pozwoliłam mu się pocałować, a nawet objęłam go ramionami. Chwilę później moje dłonie potargały jego ciemne loki. Nieco zdyszani położyliśmy się na piasku. Oparł moją głowę na swoim ramieniu, a ja zaczęłam zapominać o jego niedoświadczeniu.
"Jesteś piękną kobietą...!" wyszeptał i przycisnął mnie do siebie. Westchnął: "Nie wiem, co robić w takich przypadkach. Chcę..."
"Chcesz się ze mną kochać!"
Chciałam spojrzeć w niebo, ale napotkałam jego oczy nad sobą, przyciągnęłam go do siebie i pocałowałam. Głaskał moją szyję, podbródek i ponownie usta. Jego dłoń ostrożnie dotknęła mojej piersi. Poczułam czuły uścisk i delikatne pożądanie. A ja nie byłam na tyle silna, by mu odmówić! Zsunął sukienkę z moich ramion, a jego usta podążyły za ruchem dłoni. Znów zaczęłam wątpić i walczyć ze swoimi skrupułami. Trzymałam go mocno za rękę i nie byłam w stanie wykrztusić słowa.
"Pozwól mi kontynuować!" - błagał.
Bardzo powoli zsuwał moją sukienkę coraz niżej, aż odsłonił mi piersi. Jego usta całowały moje pąki, jego oddech stał się cięższy. "Robisz się twarda!" Jego głos brzmiał radośnie. "Naprawdę to lubisz!"
Nie spieszył się z pieszczeniem moich piersi i podziwianiem słów. Zaczęłam pragnąć jego skóry i zaczęłam go rozbierać. Wkrótce leżeliśmy z gołymi piersiami na miękkim wydmowym piasku. A kiedy dotknęliśmy się w zaciekłym uścisku, jego ciało zadrżało. Czułam wpływ naszego uścisku na niego, ale nie chciałam jeszcze robić tego kroku, jeśli w ogóle. Jego wrażliwe dłonie zaczęły szukać dalej i wsunęły się pod moją spódnicę.
Pocałowałam go w klatkę piersiową, a jego małe sutki również stały się twarde. Przyciągnął mnie do siebie i trzymał blisko. Poczułam jego twardy seks, odurzona jego pożądaniem i nagle wiedziałam, że poddam się temu chłopakowi. Wygięłam się na nim i polizałam jego sutki, wsuwając język w jego pępek i okrążając go. Wziął głęboki oddech i położył rękę na mojej szyi. Położyłam się na boku i rozpięłam jego spodnie. Jego seks wystawał stromo i wydawał mi się ogromny. Objęłam go jedną ręką i pieściłam ustami wzwiedzioną główkę jego penisa. Czule i figlarnie wzięłam go do ust i głaskałam jego jądra. W przypływie emocji próbował wniknąć we mnie głęboko, ale delikatnie go odepchnęłam. Jego miednica poruszała się niespokojnie pode mną, a jego westchnienia stawały się coraz silniejsze. Pocałowałam jego seks, jego skórę. Napiął się i zaczął sapać. Położyłam się na nim i objęłam jego penisa piersiami. Pocierałam go czule, aż gorąca wilgoć zmoczyła moją skórę, a z jego gardła wydobył się krzyk w rozgwieżdżone niebo. Wziął mnie w ramiona, ciesząc się.
"To było cudowne, wspaniałe, piękne!" Spojrzał w dół na siebie, gdzie jego seks wciąż stał na baczność. "Myślisz, że jest piękny?"
"Rzeczywiście bardzo piękne! Pocałowałam czubek jego nosa.
"Chcesz go poczuć w sobie?
Zgodziłam się. Przewrócił mnie na plecy, a jego ręka ponownie wsunęła się pod moją spódnicę.
"Nie chcesz się w końcu rozebrać?
"Tak, chcę!" Wstałam i rozebrałam się. Usiadł i dotknął opuszkami palców moich najbardziej intymnych części ciała. To było cudowne uczucie! Głaskał mnie delikatnie.
"Nigdy bym nie uwierzył, że kobieta może czuć się tak pięknie!
"Czy naprawdę jestem dla ciebie pierwszą kobietą?
"Tak, jesteś!"
Nie obchodziło mnie to teraz. Byłam całkowicie rozpalona i tęskniłam za nim. Moje dłonie przesunęły się po jego plecach i ugniatały jego pośladki, gdy jego penis znalazł się nad moją twarzą. Otworzyłam usta, by wpuścić go ponownie, ale on tylko delikatnie pogłaskał moje wargi, a potem szybko znalazł się w mojej okolicy łonowej. Otworzyłam się na niego i kiedy poczułam czubek jego penisa, byłam już przepełniona nieokiełznaną żądzą! Wbił się we mnie dość mocno, a potem przez chwilę leżał nieruchomo na mnie.
"Ty piękna ... piękna ..."
Znów odbił się gwałtownie i głęboko we mnie. Położyłam ręce na jego biodrach i delikatnie pchnęłam go do góry.
"Nie od razu tak dziko - szepnęłam. "Na początku tylko trochę..."
Czubek jego penisa zaczął bawić się ze mną dokładnie tak, jak chciałam i cieszyłam się tym w pełni. Szybko zrozumiał, jak spełnić moje życzenia. Coraz bardziej chciałam zostać przez niego podbita i owinęłam nogi wokół niego, drżąc z przyjemności. Wytrzymał niesamowicie długo i czułam, że jestem całkowicie wypełniona jego penisem. Naprawdę udało mu się sprawić, że cieszyłam się chwałą miłości i wcisnęłam go tak głęboko, jak tylko mogłam. Przyjemne fale w moim ciele sprawiły, że prawie zemdlałam. Na początku wydawał się nieco zdezorientowany, ale potem poczułam, jak staje się jeszcze twardszy i sapiąc, jego gorące źródło trysnęło w moje wciąż wrzące ciało.
"Jesteś najpiękniejszą kobietą na świecie!" powiedział bez tchu.
Przytuliłam go radośnie i wytarłam kilka wilgotnych kosmyków włosów z jego twarzy. "Już nigdy w życiu nie znajdę piękniejszej kobiety niż ty! Wskazał na gwiazdę, która świeciła szczególnie jasno. "Ta tam na górze będzie moim świadkiem!"
"To Wenus!
"Tym lepiej!"
Zakochana przytuliłam się do jego ciała. Noc zatarła ślady różnicy wieku i zapragnęłam, by ta noc nigdy się nie skończyła.