Singiel po 40-tce - co jeśli nikt się nie zgłosi?

Jej mąż ją opuścił - Bettina jest teraz singielką po czterdziestce, a jej marzenia o wspólnej przyszłości legły w gruzach. Nie tak to sobie wyobrażała, zwłaszcza nie w jej wieku. Bettina musi zadać sobie pytanie: Co dalej?

Traurige Frau mit Mann auf der Couch© iStock
Rozstanie przyszło dla Bettiny zupełnie niespodziewanie.

To było jak uderzenie w twarz. Roland spakował swoje rzeczy i odszedł. Do kogoś innego, z kim podobno był szczęśliwszy. Byłam całkowicie zdruzgotana. Zostawienie mnie bolało. Zwłaszcza to, co miało się wydarzyć teraz: Portale randkowe po 40-tce czy samotne wakacje?

"Chciałam się z nim zestarzeć i zaakceptować go takim, jakim jest".

Ale zdałam sobie również sprawę, że przez lata wmawiałam sobie wiele z jego dziwactw, by móc je znosić. By móc z nim wytrzymać. Mogłam go zostawić w takim czy innym momencie. Ale tego nie zrobiłam. Po pierwsze dlatego, że myślałam: Właściwie doszliśmy do dobrego porozumienia. A po drugie, ponieważ nie wyobrażałam sobie, że mogłabym przyzwyczaić się do kogoś nowego. A teraz stałem tam sam, samotny i po czterdziestce, patrząc w przyszłość, która nie miała już żadnych konturów. Nagle wydała mi się bezkształtna i zamazana. A kiedy pomyślałem: "Cholera, nie chcę zestarzeć się samotnie", moje serce przestało bić regularnie.

Wszystko wróciło do punktu wyjścia

Dziś, po roku, mniej więcej wróciłem do normalności. Mieszkam teraz w małym mieszkaniu, które było reklamowane jako "idealne dla singli". Stoję obiema nogami na ziemi, mam pracę w branży reklamowej, którą naprawdę lubię. Ale wieczory? Często są horrorem. Moje koleżanki są w stałych związkach. Chcą czegoś innego ode mnie, kiedy wychodzą wieczorem: po prostu trochę urozmaicenia. Ja natomiast rozglądam się za mężczyznami. Ale jak dotąd nie znalazłam żadnego. Kiedyś nie miałam żadnych problemów z poznawaniem mężczyzn. Ale miałam wtedy 20 lat. Czasami zadaję sobie pytanie, czy może nie jestem jeszcze gotowa, ale wtedy jakiś głos mi podpowiada:

"Jak długo jeszcze chcesz czekać? Nie jesteś już najmłodszy".

I jest jedna rzecz, której zdecydowanie nie chcę: zestarzeć się samotnie. Nie, chcę mieć u boku kogoś, z kim będę mógł dzielić moje starzenie się, z kim będę mógł robić różne rzeczy i z kim będę mógł cieszyć się emeryturą. W wieku 75 lat chcę usiąść na ławce w ogrodzie z ukochaną osobą i cieszyć się słońcem. Chcę być w stanie komunikować się i dzielić czyjeś zmartwienia. Czy to może zbyt staroświeckie? Czy to w ogóle istnieje w dzisiejszym szybko zmieniającym się świecie? A może normą stało się po prostu kończenie związków, gdy sprawy nie idą dobrze, ponieważ mamy dziś o wiele więcej opcji? A jacy mężczyźni w ogóle są na rynku? Porzuceni, resztki, ci z ogromnymi dziwactwami, którzy przechodzą od jednej kobiety do drugiej? Sam mam dziwactwa, które - im jestem starszy - stają się coraz bardziej wyraźne. Czy znowu muszę iść na tysiąc kompromisów, żeby kogoś znaleźć? Czy nadal mogę to zrobić? Mimo że stoję obiema nogami na ziemi, nie wskoczyłem jeszcze na platformy randkowe ani portale randkowe dla osób po 40. roku życia. Po prostu nie lubię się tak prezentować. Ale prawdopodobnie nie da się tego obejść. Myślałem nawet o wyjeździe na wakacje dla singli. Bo strach, że nikogo nie znajdę, przeważa. Moi znajomi ciągle mnie zachęcają, że na pewno ktoś się znajdzie. Ale te słowa wydają się dość puste. Poznałem teraz kobietę, z którą naprawdę dobrze się dogaduję podczas uprawiania sportu. Była w podobnej sytuacji i pewnego wieczoru powiedziała coś, co dało mi do myślenia, a raczej do przemyślenia.

"Nie musisz się dostosowywać, ale zaprezentuj swoje mocne strony"

Powiedziała, że powinienem dokonać inwentaryzacji wszystkiego, co mam i być może stworzyć dla siebie przyszłość. "Jeśli chcesz się czymś podzielić, powinieneś wiedzieć, co sam wrzucasz do garnka". Przyznaję, że do tej pory myślałam tylko o tym, że muszę się dostosować. Teraz napisałem swoją listę. Szczerze mówiąc, nie czyta się tego źle. Stworzyłem też bucket list, czyli listę rzeczy, które koniecznie chcę mieć lub zrobić w życiu. Jak na razie jedną z nich jest posiadanie ogrodu. Od tego czasu bardziej pozytywnie patrzę w przyszłość. Znów nabrała kształtu. Znów marzę. I jestem podekscytowany, aby zobaczyć, kto jeszcze nadejdzie - a raczej: co".

Życie singla w liczbach:

- Średni wiek rozwodu wynosi 42 lata.
- Wśród użytkowników portali randkowych w wieku od 45 do 55 lat 83% stanowią mężczyźni.
- Z drugiej strony, w USA z portali randkowych korzysta tyle samo kobiet, co mężczyzn.