
Niektórzy utrzymują swoją rodzinę w tajemnicy przez całe życie. Kryje się za tym strach przed nieodwracalnym zerwaniem więzi. A często także wielki wstyd. W wielu przypadkach moment, w którym można było być szczerym, mógł zostać po prostu przegapiony. Takie sekrety wiszą jak miecze Damoklesa nad szczęściem, a szczere słowo często byłoby najlepszą rzeczą. Ale są też inne. Te, które lepiej trzymać w tajemnicy. Ponieważ ujawnienie ich służyłoby bardziej uspokojeniu własnego sumienia - jak w przypadku nieistotnego romansu. Albo ich wybuchowa siła jest zbyt destrukcyjna. Wtedy trzeba nauczyć się żyć z tajemnicą - na zawsze.
Christiane (35 lat): "Kocham mojego brata, ale w zakazany sposób"
"Zaczęło się, gdy byliśmy nastolatkami. Mój brat jest trzy lata starszy ode mnie. Kiedy miałam dwanaście lat, poprosiłam go, żeby pokazał mi, jak prawidłowo się całować. Cóż - zrobił to i trochę więcej. Tak było od tamtej pory. Myślę, że moi rodzice o tym wiedzieli. Teraz jest żonaty, nie jestem w związku. Tylko on. To mi wystarcza. Wiem, że to kazirodztwo i podłość, ale nic na to nie poradzę i on też nie. Kocham go, jest mi tak nieskończenie bliski. Spotykamy się kilka razy w miesiącu, nikt niczego nie podejrzewa, brat i siostra dobrze się dogadują. Nie chcę mieć dzieci - więc nie ma żadnych konsekwencji".
Maren (49): "Tylko mój ojciec i ja wiemy o mojej przyrodniej siostrze".
"Często zabierał mnie ze sobą, żeby mieć alibi, kiedy spotykał się z kochanką. Miała z nim córkę, ja miałam 13 lat, Silke pięć. Kazał mi solennie obiecać, że nikomu o tym nie powiem. Pomyślałem, że to wspaniale mieć sekret z tatą i dotrzymałem obietnicy do dziś. Małżeństwo moich rodziców rozpadło się, podobnie jak jego związek. Nie mam pojęcia, gdzie dziś jest moja przyrodnia siostra".
Franziska (24): "Babcia jest ciężką alkoholiczką"
"Wiem o tym od siedmiu lat. Dziadek zmarł dziesięć lat temu, a babcia nie mogła sobie z tym poradzić. Mama mi powiedziała, bo zapytałam. Moja rodzina zerwała kontakt. Zastanawiam się nad odwiedzeniem ich".
Susanne (42 lata): "Mój mąż nie jest ojcem naszego średniego syna - to kolega z pracy".
"To stało się na przyjęciu bożonarodzeniowym. Wypiłam o wiele za dużo, a potem spałam na biurku z moim ulubionym kolegą Sebastianem. To był jednorazowy numerek dla nas obojga, to było pewne. Byłam żoną Klausa od pięciu lat i chcieliśmy mieć drugie dziecko. Kiedy zaszłam w ciążę, oboje byliśmy absolutnie zachwyceni. Urodził się Tim i byliśmy szczęśliwą małą rodziną. Ale im Tim staje się starszy, tym bardziej widać podobieństwo do Sebastiana. Nigdy nie powiem tego Klausowi, nie poradziłby sobie. To też nie ma znaczenia. Tim jest naszym synem i tyle. Sebastian też nic nie wie".
Stefanie (49): "Justin myśli, że tata nie żyje. Ale on po prostu uciekł"
"Często zadaję sobie pytanie, czy postąpiłam słusznie. Tom rozstał się ze mną, gdy Justin miał rok. Tom prawie nie chciał mieć z nim nic wspólnego. Powiedziałam mu wtedy, żeby całkowicie zniknął. I tak zrobił. Później powiedziałam Justinowi, że Tom miał śmiertelny wypadek. Pomyślałam: lepiej nie mieć ojca, niż takiego, który nie jest zainteresowany".
Andrea (54 lata): " Nasza córka jest adoptowana, ale o tym nie wie".
"Zabraliśmy Valerie z rosyjskiego sierocińca 20 lat temu, gdy miała cztery miesiące. Jej matka była prostytutką, a ojciec był nieznany. Dla Valerie jesteśmy jej rodzicami. Co byśmy zyskali, gdyby wiedziała, skąd naprawdę pochodzi? Nie może skontaktować się z rodzicami, nie ma adresu ani nazwiska. Powiedzenie jej teraz prawdy pogrążyłoby ją w najgłębszej niepewności".
Może Cię to również zainteresować:
Intymne wyznania: Tak, mam romans
Intymne wyznania seksualne: Czego pragną kobiety
Seks na starość: intymne wyznania
Rodzina patchworkowa: problemy i zalety
Po rozstaniu: Kiedy dzieci decydują na korzyść taty
Patologiczna zazdrość: Kiedy uczucie niszczy związek
Aleksytymia: "Cierpię na emocjonalną ślepotę"
