Samotność: jak to jest być samemu?

Bycie samemu może oznaczać wolność. Staje się problematyczne, gdy czujesz się marginalizowany. Trzy kobiety opowiadają o swojej samotności.

Traurige Frau© adobestock
Dzieci opuściły dom, przeszedłeś na emeryturę - wiele osób nagle czuje się samotnych.

Samotność: jak to jest być samemu?

"Czego nie mogę zrobić, gdy w końcu jestem wolny?" Wielu z nas marzy o niezależnym życiu, gdy pracujemy lub dzieci są jeszcze w domu. Jednak po uzyskaniu rzekomej wolności często pojawia się samotność. Co zrobić z całym tym czasem? Przeczytaj nasze trzy historie z życia wzięte.

Dagmar (48) żyje zupełnie sama "Odkąd dzieci opuściły dom, wszystko jest puste"

Uwielbia długie spacery nad morzem. To, co szczególnie lubi, to cisza i spokój oraz fakt, że nie słychać nic poza wiatrem i delikatnym grzechotaniem fal na plaży. Przynajmniej tak było. "Kiedy dzieci jeszcze ze mną mieszkały, cieszyłem się tym czasem. Kilka godzin dziennie tylko dla siebie. To było cudowne". Teraz Max i Bea wyprowadzili się. "Sufit wali mi się na głowę. Nie ma już nikogo. Śmiać się i kłócić, gotować i zmieniać".

Nawet jej ukochane wycieczki na plażę działają teraz gospodyni na nerwy. Jest rozwiedziona od prawie pięciu lat i nie ma już żadnego kontaktu z Berndem, swoim byłym. "I dobrze!" Jej dwie najlepsze przyjaciółki Verena i Kathi są mężatkami. A jej przyjaciółka Marianne jest świeżo zakochana. Dagmar często czuje się jak piąte koło u wozu. Dlatego wieczory zazwyczaj spędza sama. "Weekendy są najgorsze. To czas dla par. A w zasadzie jesteś uciążliwy tylko wtedy, gdy jesteś singlem", Dagmar oddycha głęboko. "Kiedy dzieci dzwonią, często mówię, że coś knuję, nawet jeśli to nieprawda. Nie chcę, żeby się o mnie martwiły. Ale to już koniec. Złożyłam podanie o pracę w sklepie z tkaninami i wkrótce będę tam prowadzić zajęcia z szycia. Wtedy wyjdę z domu".

Sandra (67 lat) jest na emeryturze "Nigdy nie sądziłam, że praca będzie dla mnie tak wiele znaczyć".

Moja praca jako nauczycielki była moim życiem", mówi Sandra, promieniejąc. Szkoła w ciągu dnia, poprawianie prac po południu, kontynuowanie edukacji - to była jej codzienna rutyna. Nie miała czasu na partnera. Przyjaciele? "To też nie był problem, bo byłam pochłonięta swoją pracą". Teraz jest na emeryturze od roku i: "To jak szok emerytalny. Wszystko wydaje się inne. Nikt mnie już nie potrzebuje." Jej oczy wilgotnieją.

"Na początku myślałam, że kiedy nie będę już miała żadnych codziennych zobowiązań, będę się naprawdę dobrze bawić". Ale potem szybko zdaje sobie sprawę. "Jak?" Spacer, mała wycieczka w weekend. Zawsze solo. Nie miała z kim dzielić się swoimi doświadczeniami. "Ale jak mam nagle znaleźć najlepszą przyjaciółkę? Moi sąsiedzi uważają, że jest w porządku. Niestety, to nieprawda. Naprawdę martwię się, że popadnę w depresję".

Louisa (24) studiuje w wielkim mieście: "Czasami czuję się naprawdę zapomniana przez świat".

Przeprowadziła się do Berlina specjalnie na studia. Do dużego miasta. Chciała zgiełku i intensywnego życia. Przyjaciele i rodzina byli daleko, podobnie jak wiejska sielanka. Louisa cieszyła się tą wolnością. "Dopóki nie pojawiła się Corona", mówi bardziej niż poważnie. "Nie miałam tu zbyt wielu przyjaciół. Nagle wszystko sprowadzało się do nauki w domu. Żadnych kolegów, nic!" Na początku było w porządku, ale 10 miesięcy zamknięcia było ciężkim okresem. Wpadłem w dołek i prawie nic nie mogłem zrobić". Około 2,9 miliona studentów w Niemczech czuło się tak samo jak ona. Po raz pierwszy w życiu poczuła się całkowicie samotna. "To, co czułam, to głębokie poczucie samotności, każdego dnia od rana do nocy.
aż do późna. To było straszne! Na szczęście wkrótce będziemy mogli wrócić na uniwersytet. Wydaje mi się to prawie dziwne. Jakbym stała się nieśmiała w stosunku do ludzi".

Źródło: LEA