
Sandra dorastała w małym miasteczku w Bawarii. Dzięki trójce rodzeństwa w domu zawsze coś się dzieje. Sandra jest dzieckiem rodziny i często nie jest traktowana poważnie przez innych członków rodziny. "Zawsze byłam tą wrażliwą i jakoś nigdy nie byłam wystarczająco dobra. Moi trzej bracia byli lepsi we wszystkim ode mnie. Przynajmniej tak zawsze przedstawiali mnie moi rodzice" - wyjaśnia dziś Sandra. Kiedy w okresie dojrzewania przybrała nieco na wadze, stała się obiektem drwin całej rodziny. Dokuczali jej, nazywając ją po prostu Pummel-Sanni. "To naprawdę mnie bolało. I tak nie byłam szczególnie pewna siebie, ale na tym etapie straciłam też poczucie własnej wartości" - przyznaje Sandra. Pewnego dnia młoda dziewczyna uwierzyła swojej rodzinie.
Sandra potrzebuje ponad dwóch godzin spędzonych rano w łazience
Ale to nie wszystko: Sandra zaczyna wręcz nienawidzić samej siebie. Uważa, że wszystko w niej jest odrażające, wręcz obrzydliwe. "Zaczęło się od wagi. Ale szybko zdałam sobie sprawę, że moja twarz jest nienormalnie brzydka. Pomyślałam: nic dziwnego, że nikt w mojej rodzinie mnie nie lubi. Z taką twarzą". Sandra zaczyna nakładać makijaż. Ale nie poprzestała na odrobinie różu i tuszu do rzęs, jak dziewczyny w jej wieku. "Kiedy miałam 16 lat, nosiłam cztery do pięciu warstw makijażu. Nie odważyłam się wyjść bez niego. Bez względu na to, w którym lustrze się przeglądałam, widziałam ten brzydki grymas. Moi przyjaciele byli całkowicie zszokowani i pytali mnie, dlaczego nagle noszę tyle makijażu. Wstydziłam się swojego wyglądu i byłam pewna, że oni myślą o mnie to samo. Ale nigdy z nikim o tym nie rozmawiałam" - mówi.
Każdego ranka przygotowanie się zajmuje Sandrze ponad dwie godziny. Przykleja sobie uszy do głowy, ponieważ uważa, że wystają. Z obawy, że ktoś mógłby śmiać się z jej "brzydkich splątanych włosów", które w rzeczywistości mają piękną naturalną falę, codziennie chowa włosy pod czapką. Nawet w szczycie lata. "Wszystko kręciło się wokół mojego wyglądu. I zawsze odnosiłam wszystko do siebie. Jeśli ktoś śmiał się na szkolnym boisku, myślałam: śmieją się ze mnie. Nie mogłam już normalnie myśleć i miałam szczęście, że zdałam maturę".
Nie ma już prawie żadnych przyjaciół
Cicha nadzieja, że teraz wszystko może się zmienić, została szybko stłumiona. Nawet podczas szkolenia na administratora biura wszystko ponownie skupiło się na jej wyimaginowanej brzydocie. W tym momencie Sandra prawie nie ma przyjaciół. "W pewnym momencie większość z nich była zbyt zirytowana moimi ciągłymi pytaniami o mój wygląd. Myśleli, że jestem zarozumiała i arogancka". Nikt nie zdawał sobie sprawy, że jest wręcz przeciwnie i że ona pilnie potrzebuje pomocy. Sandra coraz bardziej się wycofywała. Po szkole zawodowej wraca prosto do domu i izoluje się.
Poważna panika związana z jej wyglądem jest teraz potęgowana przez ciężką fazę depresji. Nie ma odwagi wyjść na ulicę. Ciągle wpada w kłopoty w szkole, ponieważ się spóźnia. Godzinami stoi przed lustrem, oglądając się ze wszystkich stron i próbując zatuszować lub ukryć nawet najmniejsze domniemane wady.
"Powoli zdałam sobie sprawę, że cierpię na coś, co definiuje moje życie".
Tylko Miriam, najlepsza przyjaciółka Sandry z dzieciństwa, zawsze wspiera 23-latkę, nawet w tych chwilach. To także ona w końcu odkrywa chorobę KDS poprzez badania internetowe - i umawia Sandrę na wizytę u specjalisty. Ten potwierdził podejrzenia. Nareszcie! Choroba ma swoją nazwę. "Przeszłam psychoterapię i musiałam brać leki. Wtedy powoli zdałam sobie sprawę: Cierpiałam na coś, co wpływało na całe moje życie".
Sandra wraz z psychoterapeutą uczy się, jak przełamywać schematy zachowań, do których została przyuczona. To długa droga, na której wciąż pojawiają się niepowodzenia. Jej lęki są zbyt głęboko zakorzenione. Ale powoli robi postępy - w kierunku życia bez ograniczeń.
Dysmorfia ciała: wskazówki i informacje
Wszyscy miewamy dni, kiedy nie podoba nam się nasz wygląd. Ale osoby cierpiące na to zaburzenie wręcz nienawidzą siebie. Co dokładnie kryje się za tym konkretnym zaburzeniem?
Jakie są objawy dysmorfii ciała?
Ta choroba psychiczna jest wciąż mało zbadana i mało znana. Osoby dotknięte tym zaburzeniem często odczuwają silny wstyd i niepokój związany ze swoim wyglądem. Ich myśli nieustannie krążą wokół własnego wyglądu. Do tego często dochodzą kompulsje. Na przykład ciągłe przeglądanie się w lustrze lub całkowite unikanie samokontroli. Jedna na pięć osób poddaje się zabiegom chirurgii plastycznej bez poprawy objawów. To tylko niektóre z możliwych objawów tej choroby.
Kto cierpi na tę chorobę i ilu jest chorych?
Badania wykazały, że około dwa procent osób cierpi na KDS. U 80 procent choroba pojawia się w okresie dojrzewania. Według badań przeprowadzonych w USA, 61 procent z nich jest bezrobotnych, a 70 procent to osoby samotne. Kolejne 70 procent ma myśli samobójcze, a 20 procent faktycznie próbuje się zabić.
Co wywołuje tę chorobę psychiczną?
Uważa się, że wybuch choroby wywołuje kombinacja genów i czynników ryzyka. Obejmują one zastraszanie i znęcanie się w dzieciństwie, a także nadmierną dbałość o wygląd zewnętrzny w rodzinie.
Pomoc jest dostępna tutaj
Instytut Psychologii na Uniwersytecie w Münster od 2014 r. posiada własną klinikę ambulatoryjną KDS. www.uni-muenster.de/KDSAmbulanz/
Uniwersytet Techniczny w Brunszwiku prowadzi specjalistyczną poradnię dla osób cierpiących na dysmorfię ciała. Informacyjna strona internetowa: www.tu-braunschweig.de
Jak dotąd jedyną kliniką w Niemczech specjalizującą się w BDD jest Schön-Klinik w Bad Bramstedt koło Hamburga. www.schoen-kliniken.de