
"Jestem dziś z siebie dumny. Kupiłam Luisowi poduszkę szkolną, w połowie z podszewką, a w połowie w kratkę. Potrzebuje jej do szkoły. Dwa tygodnie temu przyszedł z prośbą. Udało mi się dziś po południu. To, co jest zupełnie normalne dla innych mam, dla mnie jest prawdziwym tour de force.
Od trzech lat mieszkam sama z Luisem i Karlą. Po obu porodach wcześnie wróciłam do pracy, a mój były i ja stanowiliśmy zgrany zespół. Dzieliliśmy się podwożeniem i odbieraniem dzieci, a zakupy zwykle robiłam sama, ponieważ pracowałam tylko 30 godzin. Prace domowe również były wspólnym wysiłkiem. Wszystko szło świetnie - dopóki mój były nie wyprowadził się z dnia na dzień. Dzieci miały wtedy trzy i sześć lat. Na początku byłam całkowicie zdruzgotana. I oczywiście rozpaczałam.
Sam ponosisz całą odpowiedzialność i zmartwienia
Ale były też dwie małe myszki, które chciały wiedzieć, gdzie jest ich tata i które były smutne. Które chciały być pocieszone. I które trzeba było zabrać do przedszkola i szkoły i dać im czyste ubrania do noszenia.
W rzeczywistości nadal mam szczęście: mój były zabiera dzieci co trzeci weekend, ponieważ przeprowadził się dalej. Płaci też regularnie. A przynajmniej płaci. A ja mam dobrą pracę. Z moimi 30 godzinami, alimentami od mojego byłego i zasiłkiem na dzieci, radzimy sobie całkiem nieźle, nawet jeśli oszczędzanie pieniędzy spada na dalszy plan. Wiem, że wielu innych ma znacznie gorzej. Nie chcę tutaj marudzić, ale bycie samotnym rodzicem to duże zadanie.
Nasze dni są absolutnie wypełnione. Nie ma miejsca na popołudniowe zabawy plastyczne i rękodzieło oraz jesienne spacery po lesie i zbieranie liści. Przynajmniej nie w dni powszednie. Dzieci są pod opieką po szkole do 4 po południu. Czasami po południu idą do domów przyjaciół. Jestem w domu około 17-tej. Nieważne, jak wyczerpująca była praca w biurze, teraz kolej na dzieci. Chcę być w dobrym nastroju - ale niestety nie zawsze się to udaje. Potrzebują uwagi, przynajmniej przez kilka godzin, zanim pójdą spać. Niemniej jednak ten czas nie zawsze jest wolny. Starszy musi szybko nauczyć się wierszyka na pamięć. Mała ma rozmazany sos pomidorowy we włosach w porze lunchu. Więc idziemy pod prysznic.
Nie ma czasu na oddech i relaks
Luis chodzi na karate raz w tygodniu, a Karla na tańce następnego dnia. Ja czekam za drzwiami z tym drugim. Oczywiście obiad jest również częścią codziennego programu. Potem jest pół godziny telewizji, nie zawsze, ale często. I wreszcie są rytuały przed snem. Kiedy w końcu jest cicho, czas na sprzątanie, prasowanie, cerowanie spodni i nie wiem co jeszcze. Mój "dzień pracy-dzieci" zwykle kończy się o wpół do dziewiątej. Siadam na kanapie i zdaję sobie sprawę z tego, czego nie zrobiłam, bo nie zdążyłam lub o tym zapomniałam.
Do tego dochodzi ciągłe poczucie winy, że zaniedbuję dzieci, że nie mam dla nich wystarczająco dużo czasu, że nie poświęcam im wystarczająco dużo uwagi. Nigdy nie byłam jedną z tych mam, które się angażują, które pomagają w wydarzeniach sportowych lub stoją przez godzinę w bufecie z ciastami.
Po prostu muszę pracować, głównie po to, by finansować nas samych i móc przetrwać na emeryturze. Czasami strach przeszkadza: Co się stanie, jeśli coś mi się stanie? Mój ojciec nie jest w zasięgu ręki, moi dziadkowie są daleko.
W takich momentach mój oddech na chwilę się zatrzymuje.
Wiem, że przez długi czas zaniedbywałem siebie. I czasem myślę: to będzie trwało wiecznie i mogę sobie z tym nie poradzić. Ale jakoś to się ułoży. Musi się udać. I uspokajam się myślą, że moje maluchy stają się coraz bardziej samodzielne. Na lodówce wisi moja ulubiona pocztówka. Jest na niej napisane: "Zawsze bądź sobą, chyba że możesz być Batmanem. Wtedy bądź Batmanem". Dzisiaj zdecydowanie byłam Batmanem: w drodze do domu pomyślałam o zeszycie na studia i kupiłam go. Jest już nawet w tornistrze Luisa".
Wskazówki i informacje na ten temat: dzielenie się jest ważne
Ekspert Miriam Hoheisel jest dyrektorem krajowym Stowarzyszenia dla Samotnych Mam i Tatusiów. Zapewnia ono informacje, doradztwo i lobbing. Rodzicom samotnie wychowującym dzieci trudno jest znaleźć chwilę na relaks: Ciągle muszą stawiać czoła wyzwaniom. Zapytaliśmy naszego eksperta, jak najlepiej radzić sobie z ciągłym stresem.
Czy są jakieś dobre strategie radzenia sobie z codziennym stresem?
"Rodzice samotnie wychowujący dzieci precyzyjnie planują swoje codzienne życie między pracą, opieką nad dziećmi lub szkołą a domem. Niemniej jednak, czasu jest zawsze za mało. Często wiąże się to z poczuciem, że nie jest się w stanie sprostać ani pracy, ani dziecku. Nie ma tutaj jednego uniwersalnego rozwiązania. Rozmowa z innymi samotnymi rodzicami i wzajemne wspieranie się może pomóc w znalezieniu sposobów na przyszłość. Ważne jest również zaplanowanie czasu dla siebie. I zorganizować sobie opiekę nad dzieckiem. Każdy potrzebuje czasu na równowagę i nicnierobienie, aby naładować baterie".
Z jakiej pomocy mogą lub powinny skorzystać kobiety?
"Porady VAMV lub poradni rodzinnej mogą dostarczyć informacji na temat uprawnień do świadczeń rodzinnych, takich jak zaliczki alimentacyjne. W przypadku problemów z alimentami, samotni rodzice mogą na przykład ustanowić kuratelę w urzędzie ds. młodzieży w celu wyegzekwowania alimentów".
Jak można poprawić status samotnych rodziców?
"Politycy muszą poprawić warunki społeczne: Samotni rodzice chcą pracy, z której mogą się utrzymać i opieki nad dziećmi, która pasuje do ich godzin pracy. Nie chcą już być traktowani jak samotni rodzice pod względem podatkowym i nie chcą być pomijani, jeśli chodzi o świadczenia rodzinne. Na przykład podstawowy zasiłek na dziecko zapewniłby, że żadne dziecko nie musiałoby żyć w ubóstwie".
Czy masz jakąś dobrą radę dla wszystkich samotnych rodziców?
"Moja rada jest taka, by spotykać się z innymi samotnymi rodzicami. To może być dobre, wzmacniające i często prowadzi do wyzwalających momentów "aha": Inni mają podobne doświadczenia do moich. Więc to nie moja wina, że na przykład mam tak mało pieniędzy do dyspozycji. Istnieją raczej powody społeczne, ponieważ samotni rodzice są nadal w niekorzystnej sytuacji w naszym społeczeństwie. Dobrą rzeczą jest to, że społeczeństwo nie jest prawem natury, ale jest tworzone przez ludzi i dlatego można je zmienić".
Nasze porady dotyczące książek:
Matthias Franz przedstawia ćwiczenia dla matek wzmacniające ich więź z dzieckiem.
Standardowa praca Christine Finke jest świetna. Oddana mama pisze bloga https://mama-arbeitet.de/.
Katja Zimmermann opowiada o swoim czasami chaotycznym życiu jako samotna mama bliźniaków.
Alexandra Widmer ma wiele wskazówek dla kobiet, jak radzić sobie ze stresem i zapobiegać wypaleniu zawodowemu.
Może Cię to również zainteresować:
To reguluje opiekę: Najważniejsze fakty
Po separacji: Kiedy dzieci decydują na korzyść taty
Model naprzemienny: Tydzień mama, tydzień tata!
Samotne rodzicielstwo: wskazówki i pomoc
Wczesne macierzyństwo, późne macierzyństwo? Właściwy czas na posiadanie dzieci
Samotna mama Anne: Randkowanie jako matka jest zupełnie inne
